: )
sobota, 8 stycznia 2011
Niezapomniany wieczór4
Przebudziłam się w pokoju kumpla . Odrywając głowę od poduszki i otwierając lewe oko , szukałam wzrokiem moich wariatów . Leżeli na podłodze jak po ostrym melanżu i grzebali w telefonach . ' nie długo wyjeżdżamy ' powiedziałam głośnym tonem , oznajmiając , że się obudziłam . ' Pamiętamy , pamiętamy ' odpowiedzieli , tak jakby chcieli mnie zbyć . ' Mama mówiła , że dziś ma przyjść , gość kupujący chatę . ' dopowiedziałam . ' pamiętamy , pamiętamy ' powtórzyli . ' dobra , zmywam się bo widzę , że coś wam na mózg bije ' mruknęłam mierząc ich lewym okiem . ' to , że się nie odzywamy nie świadczy o tym , że nam gorzej młoda . ' wyrwał kumpel . Kiwnęłam głową , wzięłam sweterek i wyszłam . Przez całą drogę zastanawiałam się , o co mogło im chodzić , gdyż nawet nie poprosili mnie o zrobienie obiadu . Zdezorientowana nawet nie zauważyłam , że już stoję przy drzwiach domu . W pewnym momencie usłyszałam dziwne dźwięki , dobiegające z przedpokoju . Chwyciłam za klamkę . Drzwi były zamknięte . Nieporadnie włożyłam oko w lupę i próbowałam coś zobaczyć . Niestety patrzałka była tak jakby była czymś zakryta . ' no pięknie , nie dość , że zostałam wyrolowana to jeszcze do domu się nie mogę dostać ' pomyślałam , siadając na schodach . Co chwile z myśli wybijały mnie te specyficzne dźwięki . ' to muzyka , krzyki czy płacz ' skwitowałam z uśmiechem . Nagle , coś mną ruszyło . Czułam , że ktoś jest w moim domu , ale to wcale nie jest proszona osoba . ' Zostawiałam komórkę na łóżku ' powiedziałam sama do siebie . Postanowiłam sprawdzić sam co się dzieję , wyjęłam wsuwkę z moich dziwnie spiętych włosów po czym zaczęłam ruszać nią w zamku . ' Jest ' krzyknęłam odruchowo , zatykając sobie buzię rękoma . Zamknęłam drzwi . Na wejściu zobaczyłam kartkę z treścią ' jedziemy do cioci , będziemy jutro wieczorem . zaproś sobie koleżankę na noc . Mama :* ' Najciszej ja umiałam , weszłam dalej , by móc dosięgnąć telefonu gdy nagle poczułam ogromny ciężar na moich plecach . Upadłam , a za mgłą zobaczyłam jakiś dziwnych typów trzymających coś w rękach . ' Złodzieje ' krzyknęłam przerażona . ' Zamilcz mała ' postraszył jeden z nich . Nie mogłam się ruszyć . Przerażenie i ból przejęły nade mną kontrolę . ' zabawiamy się nią , a potem gdzieś wywieziemy ' usłyszałam . Ni mogłam poukładać myśli . Nagle poczułam , jak jeden z przestępców bierze mnie na ramię i kładzie na łóżku , po czym próbuję zdjąć ciuchy . ' Nie ! przestań ! ' krzyczałam . Wiedziałam , że nic ani nikt mi już nie pomoże . Poza łzami , którymi się krztusiłam , oraz krwią która leciała mi z wargi , nie czułam nic . Po paru minutach męki poczułam , że ciężar spadł . Nad sobą zobaczyłam mojego lovelasa . ' Nic Ci nie jest ' spytał przytulając się do mnie z całych sił . ' Boże , dziękuję Ci . ' krzyczałam . ' Z kąd się ty tu wziąłeś , jak , z kąd wiedziałeś ? ' pytałam . ' Chciałem zobaczyć czy trafiłaś do domu , Ciebie zawsze trzeba pilnować , po co właziłaś do tego domu ? mogło Ci się coś stać , głupia . ' skwitował . ' dziękuję za wszystko ' powiedziałam . ' a gdzie jest friend ? ' dopytywałam . ' Nic mu nie jest , zajął się wszystkim . ' odpowiedział wycierając mnie chusteczkami . Uśmiechnęłam się , zamykając oczy . Wiedziałam , że przy nich zawsze mogę czuć się bezpieczna . Dziękowałam Bogu , za to że w moim życiu mam kogoś takiego jak Oni . Następnego dnia , po przebudzeniu , przy moim łóżku szpitalnym było pełno ludzi , pytających jak się czuję . Mimo wszystko czułam się mega szczęśliwa . Patrzyłam na nich jak na wariatów , których tak mocno kocham .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny blog:)
OdpowiedzUsuńnie przestawaj pisać:)
Cudownie piszesz! Aż nie chce przestać się czytać! :)
OdpowiedzUsuń